Rekord życiowy jest czymś, do czego zawodnik dąży każdego dnia, trenując wiele godzin tygodniowo, przepływając wiele kilometrów miesięcznie. Życiówka to cel, po którego zdobyciu odnosi się swoje małe sukcesy. Jednak w niektórych przypadkach mówienie o rekordach życiowych może spowodować zbyt dużą presje rodzica na zawodniku - dziecku.
Rekordy życiowe w pływaniu sprowadzają się do poprawiania czasów, czyli do czegoś, czego wcześniej się jeszcze nigdy nie zrobiło. Warto mieć to na uwadze rozmawiając z dziećmi, ponieważ zbyt duża presja na wynik może spowodować odwrotny skutek. Życiówki z wiekiem poprawia się coraz rzadziej, a zawodnik musi coraz dłużej czekać, trenując i podnosić swoją świadomość sportową. Czasami to może być frustrujące.
Warto dlatego dać czas i szansę całemu procesowi treningowemu, który jest dla zawodników miejscami trudny fizycznie i psychicznie. W tym wszystkim najważniejszy jest sam fakt podjęcia przez zawodnika wyzwania, w którym rodzic powinien wspierać swoje dziecko podczas realizacji. Dzięki takim drobiazgom zawodnik może chętniej chodzić na ciężkie treningi, które w efekcie końcowym mogą okazać się przyjemnością i zabawą.
Mówią, że "rekordy życiowe są po to żeby je łamać", z czym się zgadzam. Jednak w tym wszystkim najważniejsze jest to, żeby zostać rodzicem i dzieckiem, czego życzę wszystkim, w tym już rozpoczętym nowym sezonie pływackim!
Wielokrotny medalista i rekordzista Polski w pływaniu. Członek kadry Polski, reprezentant kraju na wielu zawodach międzynarodowych. Jako trzeci Polak w historii polskiego pływania złamał granicę 50 sekund na 100 metrów stylem dowolnym. Obecnie trener, który współpracuje z czołówką polskiego pływania przekazując całą swoją wiedzę i doświadczenie ponad dwudziestoletniej kariery pływackiej, którą powiększa już jako trener.